Huśtawka nastrojów. Włókniarz Łódź - Sport Perfect Łódź 1:0

         Tydzień temu cieszyliśmy się z okazałej wygranej z bardzo ciężkim rywalem, teraz niestety to przeciwnik ma powody do zadowolenia. Tak to w sporcie bywa i pewnie jeszcze nie raz każdy z Was doświadczy tego uczucia.                                                                                                                                                                                      Kolejny mecz w lidze, trzeci już rozegrany na wyjeździe. Tym razem gościmy na boisku Włókniarza Łódź. Wiemy doskonale, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie, gospodarze po remisie i porażce za wszelką cenę będą chcieli osiągnąć dzisiaj korzystny wynik. Boisko niestety nie pozwoli na grę płynną, kombinacyjną i ładną dla oka. Jest jednak równe dla wszystkich. Zawodnicy Włókniarza przewyższają nas warunkami fizycznymi, trudno i w takiej sytuacji trzeba się odnaleźć. Gramy dzisiaj składem w większości składającym się z rocznika 2004, pięćdziesiąt procent naszego rocznika wspomaga starszych kolegów. Pierwsza połowa ze wskazaniem na gospodarzy. Nie jest to zdecydowana przewaga, jednak strzelają bramkę, która jak się okazuje później daje im 3 punkty. Druga część meczu lepsza w naszym wykonaniu, przeważamy na boisku, brakuje niestety wykończenia, przysłowiowej kropki nad i. Nie potrafimy niestety strzelić choćby gola wyrównującego. Wielka szkoda, bo z przebiegu meczu minimum na remis zasłużyliśmy. Trudno dzisiaj się nie powiodło, głowy do góry, walczymy dalej, już za 4 dni będzie okazja na rehabilitacje.

   Mimo porażki dzisiaj wyróżniającym się zawodnikiem w naszej drużynie był  Szymon Bielecki