Minimalna porażka z faworytem. GLKS Andrespolia - Sport Perfect Łódź 1:0

Minimalna porażka z faworytem. GLKS Andrespolia - Sport Perfect Łódź  1:0

     Rundę rewanżową sezonu 2015/2016 uznajemy za otwartą.

  Na inaugurację przyszło nam zmierzyć się z drużyną wicelidera naszej grupy Andrespolią Wiśniowa Góra. Zespół, który ewidentnie nam nie leży . Ekipa gospodarzy nie przypadkowo zajmuje tak wysokie miejsce w lidze, ich gra może się podobać a wyniki i miejsce w tabeli mówią same za siebie. Co prawda w tabeli jesteśmy ciut za nimi, ale bezpośrednie spotkania zawsze kończyły się naszą porażką. Z obozu gospodarzy słychać było przed meczem głośne zapowiedzi o ich wysokiej wygranej. Ostatni bezpośredni mecz mógł być tego najlepszym przykładem. I niestety przepowiednie sprawdziły się z tym jednak wyjątkiem, że nasza  porażka była minimalna. Tak naprawdę niema się czego wstydzić. Ale do rzeczy....

     Mecz rozegrany w niedzielne popołudnie przy słonecznej pogodzie ze sporą ilością kibiców. Dobrze przygotowana murawa, szkoda tylko, że nie mogliśmy zagrać w optymalnym składzie, bo wynik końcowy mógłby być wtedy bardziej korzystny dla nas.

  Zmienione przepisy w ŁZPN  i rozegrany dzień wcześniej mecz w starszym roczniku nie pozwolił na wystawienie najsilniejszego składu.Gra tak naprawdę jednym "stałym" środkowym pomocnikiem nie ma niestety szans, szczególnie w potyczce z tak wymagającym rywalem. Gołym okiem widać było, że gra w tym sektorze nie układała się tak jak potrzeba i to tu drużyna gospodarzy uzyskała przewagę. Wielka szkoda, bo dzisiaj przy naszym "pierwszym" stałym ustawieniu można było naprawdę ukłuć zespół gospodarzy. Dodatkowo doszły inne osłabienia, a tu grać trzeba i to z zespołem  z górnej półki. Ale dość narzekań, każdy zapewne ma swoje problemy a boisko jest równe dla wszystkich.

   Mecz pod dyktando gospodarzy, którzy strzelili jedną bramkę ( po ewidentnym niestety błędzie naszego bramkarza) dającą im trzy punkty. Trzeba obiektywnie przyznać że mieli jeszcze 2-3 dobre sytuacje do podwyższenia wyniku, jednak na wysokości zadania stanęła nasza obrona lub ich nieskuteczność. Przy odrobinie szczęścia w drugiej połowie mogliśmy doprowadzić do wyrównania, niestety nie udało się i mecz zakończył się naszą skromną porażką. Punkty zostają w Wiśniowej Górze, ale my możemy być zadowoleni z naszego zaangażowania,poświęcenia, walki i serca które włożyliśmy w dzisiejsze spotkanie. Pochwały należą się chłopakom z obrony, którzy dzisiaj odrobili lekcje celująco. Stanęli na wysokości swoich zadań a nieraz pomagali kolegom z przodu, sami próbując strzelić bramkę. Wielkie brawa dla naszych defensorów.

      Podsumowując. Mecz zakończony zwycięstwem drużyny faworyta, która musiała go wygrać. My z góry skazani na porażkę, dzielnie się postawiliśmy, a przy bardziej sprzyjających warunkach mogliśmy wywieźć nawet remis. Wstydu nie ma, gra pozostawia jeszcze trochę do życzenia, ale wierzymy że już w kolejnych spotkaniach radość z punktów będzie po naszej stronie. Trzymamy mocno kciuki.

  Na koniec nowość. Wybieramy najlepszego zawodnika meczu w naszym zespole.

Dzisiaj - Wojtek Biernacki.

  

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości