Koniec sezonu 2016/2017

Koniec sezonu 2016/2017

Sezon 2016/2017 zakończony, przyszedł czas na oceny i podsumowania.

     Runda jesienna zakończona na 4 miejscu, nasz dorobek to 15 zdobytych punktów ( 6 pkt u siebie, 9 na wyjeździe ). I tu po jej zakończeniu i przygotowaniach do rundy rewanżowej informacja, że drużynę opuszcza aż 7 podstawowych zawodników, którzy zostają wypożyczeni do Andrespolii Wiśniowa Góra, aby walczyć o awans do I Ligi Wojewódzkiej. I ta decyzja z perspektywy czasu była bardzo dobra, ponieważ mimo aż 3 meczy które mają jeszcze do rozegrania nasi koledzy już na dzień dzisiejszy jest uzyskany upragniony awans. Wielkie, wielkie Gratulacje.

Wracając do naszego zespołu. 

  Do rundy rewanżowej przystępujemy pełni obaw, co teraz będzie po stracie tylu podstawowych zawodników, jak to zostanie poukładane, kto zajmie ich miejsce, czy Ci dotychczasowi rezerwowi dadzą radę i jak cały zespół będzie teraz funkcjonował. Było bardzo dużo pytań, obaw, nerwowości.                                                                                                    I w końcu przychodzi pierwszy mecz. Potyczka z ekipą Justynowa. Na miejscu 11 osobowy skład , ale gramy niestety w 10, ponieważ jeden z naszych chłopaków nie ma badań lekarskich, nie wszyscy nowi są jeszcze zgłoszeni i kończy się to nasza wysoką porażką. Nie gramy nic w meczu i wygląda to bardzo słabo. Jest zaniepokojenie wręcz panika. Jednak trener uspokaja mówiąc, że po takich zmianach musi upłynąć trochę czasu, trzeba rozegrać parę meczy, aby maszyna mogła odpowiednio "zatrybić ". Cóż nam pozostaje,cierpliwość i wiara, że tak faktycznie będzie.

       Drugi mecz, tym razem  z najsłabszą ekipą w naszej lidze czyli Feniksem PSA Łódź. Wydaje się, że w dobrym momencie, aby móc podnieś trochę morale drużyny. I jest zwycięstwo, chociaż wcale nie było tak łatwo jak by się wydawało. Cóż zrobiliśmy to co należało, chociaż gra pozostawiała jeszcze dużo do życzenia.

       Mecz nr.3 i wyjazd do Konstantynowa. Przewaga fizyczna przeciwnika, szybko stracone dwie bramki ustawiają mecz, ale podejmujemy walkę i mamy swoje sytuacje, nie trzymając się tak kurczowo tylko i wyłącznie swojej połowy. Widać światełko w tunelu, choć mecz niestety przegrywany. 

     Kolejne spotkanie. Pamiętamy jak ciężko było jesienią mimo końcowego zwycięstwa, jakie trudne warunki postawiła nam ekipa z Tuszyna. Teraz niestety nie dajemy rady i przegrywamy drugi mecz z rzędu, znów dostając dwie bramki na początku spotkania. Walczymy dzielnie do końca, próbujemy, dochodzimy do swoich sytuacji, niestety nic z tego i kolejna porażka staje się faktem. Przed nami wydawało by się najcięższe mecze, mecze z czołówką tabeli.

     Wyjazd do Aleksandrowa i mecz z liderem. Miejsce w tabeli i różnica punktowa mówi o niezłym " laniu " a tu na miejscu walczymy jak równy z równym, a i wynik końcowy wydaje się zbyt wysoki. Dostajemy w dużym zamieszaniu przypadkową bramkę do szatni, która podcina nam trochę skrzydła, a szkoda, bo z gry absolutnie na to nie zasługujemy. Cóż w drugiej części otwieramy się i przeciwnicy trafiają jeszcze dwa razy, ale widać, że gramy odważnie, powoli zaczynamy grać to czego uczy nas trener i dochodzimy do swoich sytuacji, niestety skuteczność zawodzi. Jednak da się  już zauważyć postęp, stwarzamy sobie coraz więcej sytuacji pod bramka przeciwnika, trzeba jeszcze odpowiednio je zakończyć strzeleniem bramki. Wyjeżdżamy z trudnego terenu trochę z niedosytem, bo można było osiągnąć coś więcej, jednak coraz bardziej pełni optymizmu, bo widać już różnicę w grze naszego zespołu - grze oczywiście na plus.

       Kolejka nr.16 i spotkanie z Widzewem Łódź. Niestety kolejna porażka, chociaż ponownie widać postęp w grze naszego zespołu. Nie ustępujemy ekipie Widzewa w żadnym elemencie, gramy naprawdę jak równy z równym, a nawet można powiedzieć, że stwarzamy lepsze wrażenie w całym spotkaniu. Niestety za wrażenia nie ma punktów, a te jadą na Piłsudskiego. Przed nami już dwie ostatnie kolejki i czas aby coś w końcu zwyciężyć.

       I mamy to - w końcu upragnione zwycięstwo, choć wywalczone w bardzo ciężkim meczu i sporym nakładem sił. Mowa oczywiście o zawodach z Metalowcem Łódź, zespołem z którym dość łatwo poradziliśmy sobie jeszcze pól roku temu. Teraz jednak nie ten czas i nie ta ekipa. Mecz dziwny, prowadzimy pewnie, zdecydowanie grając w końcu swoją piłkę, stwarzając sobie sporo sytuacji i nagle rozluźnienie doprowadza do bardzo nerwowej końcówki. Jednak zwycięstwo, na które bezwzględnie zasługujemy staje się  faktem i w drużynie następuje entuzjazm. W końcu po tylu bardzo ciężkich meczach, po treningach i litrach wylanego potu mamy wygraną i widać, że do chłopaków napływa wiara, otucha i przeświadczenie, że słowa trenera powiedziane po pierwszym meczu mają teraz całkiem wiarygodny wymiar. Brawo, już widać zdecydowany postęp w grze, zgraniu i aż szkoda, że to już koniec sezonu. Przed nami już niestety ostatnie spotkanie czyli..

      Mecz z Łodzianką - rozegrany na własnym boisku był już pokazem siły i dziełem, które wypracowaliśmy przez te pół roku. Nie graliśmy może z zespołem z czołówki, ale wynik mówi sam za siebie. Nasza dominacja była bezwzględna, i aż wielka szkoda, że teraz własnie następuje koniec sezonu. Gołym okiem widać jaki przez ten czas od pierwszego meczu drużyna zrobiła postęp, jaka nastąpiła przemiana, progresja i jesteśmy przekonani, że w tym nowym już zgranym stanie osobowym takie mecze jak z Justynowem na pewno by się już nie powtórzyły.                                                                                                                                                                                                                                                              Cóż było minęło, runda rewanżowa za nami, runda której się wszyscy wspólnie bardzo obawialiśmy. Rozgrywki jednak dobitnie pokazały, że dostając szansę pokazania się w całym meczu, a nie tylko będąc rezerwowym wchodząc na ogony można zostać dobrym zawodnikiem i wspólnie stworzyć super kolektyw, właściwie w nowej drużynie. Dlatego dla tych właśnie rezerwowych, którzy weszli w pierwszy skład  i tych którzy pozostali i musieli uciągnąć cały ciężar należą się na koniec ogromne, ogromne brawa, bo to co pokazaliście szczególnie w końcówce sezonu, było efektem ciężkich, wspólnych treningów i wiary, że mimo ogromnych osłabień można podjąć walkę z tymi najlepszymi.

     Na koniec, mimo porażek z ekipami z którymi w rundzie jesiennej wygraliśmy, wstydu absolutnie nie ma, wręcz przeciwnie, możemy być bardzo zadowoleni, bo nasza gra wyglądała przyzwoicie a z każdym kolejnym spotkaniem zupełnie fajnie. Wywalczone 9 punktów w rundzie wiosennej to znacznie mniej nią wiosną, ale zmiany potrzebują trochę czasu. Jesteśmy przekonani, że w nowym sezonie będzie dobrze, a kto wie - może powalczymy o coś więcej.

   Chłopaki bardzo dziękujemy za wiosenna rundę, za wkład i serce, które włożyliście w każdy mecz, należą się Wam ogromne,szczere  brawa. Mówi się, że nie można trzymać dwóch srok za ogon, a jednak ten okres pokazał, że i nasi koledzy którzy odeszli do sąsiadów uzyskali upragniony, założony awans, a i my w nowym zestawieniu zagraliśmy fajną rundę, szczególnie jej koniec pokazując że drzemie w Nas ogromny potencjał. Teraz w lipcu obóz przygotowawczy i oczekiwanie jakie będą kolejne decyzje odnośnie nowego sezonu.

  Brawo  Sport Perfect 2002

  Brawo Andrespolia Wiśniowa Gora 2002

    

  

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości