Nadeszło przełamanie. Sport Perfect - Metalowiec Łódź 5:0

        22 październik, już przedostatnia kolejka naszych rozgrywek w grupie. Dziś mierzymy się z Metalowcem Łódź. Przeciwnik teoretycznie dla nas wygodny, prawie zawsze z nimi wygrywamy, chociaż pamiętamy też mecz z przed paru lat gdzie doznaliśmy minimalnej porażki. Było to jednak dawno, a i skład zupełnie inny. Ale mecz meczowi nierówny, dlatego trzeba grać i pokazać się z jak najlepszej strony zamazując przy okazji obraz z dwóch ostatnich pojedynków zakończonych niestety naszymi porażkami. Skład już tradycyjnie niepełny, tym razem brakuje naszego podstawowego napastnika - uuuu może być ciężko. Trener pozmieniał nieco pozycje niektórym zawodnikom, trzeba chwilę czasu, aby mogli odnaleźć się w nowym położeniu.

        Pierwszy gwizdek sędziego, zaczynamy zawody. I od początku dobrze wchodzimy w mecz, bo już w 11 minucie strzelamy pierwszą bramkę, a wcześniej nie wykorzystujemy trzy dobre sytuacje na gola. Dalej jest już coraz lepiej. W całym spotkaniu strzelamy pięć bramek, choć jakby wynik był dwucyfrowy to goście nie mogliby mieć pretensji, Cóż graliśmy przecież bez najskuteczniejszego zawodnika. Mecz zdecydowanie pod nasze dyktando, nasza przewaga     bezwzględna, a Metalowiec w ciągu całego spotkania jest w stanie dwa razy uderzyć w kierunku naszej bramki. Nasi bramkarze w całych zawodach zupełnie bezrobotni.

     Powiedzieć można ufff , w końcu po dwóch porażkach, zupełnie w sobie innych meczach, gdzie nie byliśmy zespołem gorszym nastąpiło przełamanie i pewnie pokonujemy kolejnego rywala. Gramy dobrze, pewnie, zdecydowanie, zdyscyplinowanie taktycznie, swoja piłkę, a nasze zwycięstwo jest bezdyskusyjne. Dodać trzeba, że spotkanie bardzo sportowe, bez agresywności, złośliwych fauli, brutalności, a i sędzia dobrze prowadził zawody.   

       Panowie przed nami jeszcze jeden mecz, z ekipą Łodzianki, oby w pełnym składzie i oby równie udany. Mocno trzymamy kciuki i wiernie kibicujemy nawet ci najmłodsi ( ostatnie zdjęcie). Brawa za dzisiaj.